środa, 6 kwietnia 2016

"Nowy Jork, przewodnik niepraktyczny" Kamila Sławińska - RECENZJA

Dziś subiektywna recenzja książki "Nowy Jork, przewodnik niepraktyczny" Kamili Sławińskiej, którą napisałam w 2013 roku na świeżo po jej przeczytaniu.


Mówi się, że ile osób tyle opinii o Nowym Jorku. Trochę w tym prawdy jest, bo pomimo, że większość opinii pozytywnych może się na siebie nakładać (tak samo większość negatywnych), to zawsze znajdą się jakieś różnice. 
Odnoszę też czasem wrażenie, że każdy do swojego obrazu Nowego Jorku jest mocno przywiązany i uważa tylko swój za ten właściwy.
Dlatego też podeszłam do nowej książki z lekką nutą nieufności, gotowa przerwać (urażona) czytanie w każdej chwili.


Autorka na początku próbuje pokazać tę różnicę opinii. Jednak mam wrażenie, że bardziej z punktu widzenia imigrantów, niż turystów czy mieszkańców. Ale nie szkodzi, czytam dalej- chociaż z innego punktu widzenia, to nadal moje ukochane miasto, a czuć, że i autorka je kocha.


Choć mamy już 2013 rok, a Nowy Jork zmienia się każdego dnia, jeszcze nie przeszkadza, że książka została wydana już 5 lat temu (chyba była aktualizacja w 2010 roku, ale ja akurat posiadam pierwsze wydanie).
Nie potrafię określić dlaczego, bo choć nie ze wszystkim po drodze się zgadzam, ale czyta mi się tą książkę bardzo przyjemnie. Kolejne króciutkie rozdziały mijają szybko, jeden po drugim.

Trochę z tych rozdziałów poświęcone jest sztuce, muzyce... Myślę, że nie każdy jest tym aż tak zainteresowany jak sama autorka, ale wcale bym tych historii nie pominęła. Wręcz przeciwnie, w końcu sztuka to nieodłączna część Nowego Jorku.


Jestem bardzo ciekawa jak odbierają tą książkę osoby, które nigdy w NYC nie były.
Ja natomiast czytając uśmiechałam się, wzruszałam i nie mogłam oderwać się od lektury. Sprawiła mi wiele przyjemności, choć daleko od Miasta, mogłam poczuć się jakbym w nim była.
Sama się sobie dziwię, ale... bardzo polecam!



#Patricia #2013