![]() |
Manhattan, Nowy Jork | 15 marca 2017 |
Blizzard to
taka burza śnieżna z silnymi wiatrami. Gdy pierwszy raz jej
doświadczyliśmy rok temu w styczniu, trzeba przyznać w dość
porządnym wydaniu, była to dla nas pogodowa nowość. Nie znaliśmy
z Polski tak silnych opadów śniegu. Wszystko opisałam w notce
podsumowującej naszą pierwszą zimę w
USA: pierwsza-zima-w-nowym-jorku
W
tym roku już raz czy dwa razy zapowiadali blizzard,
który w końcu okazywał się zwykłą małą burzą śnieżną.
Biało się zrobiło, ale szału z wiatrami, mrozem czy nie wiadomo
jak głębokim śniegiem nie było. Jednak w ten wtorek w końcu się
doczekaliśmy!
W
okolicach Nowego Jorku oraz na zachodnią północ od niego
zapowiedzieli we wtorek szybko przyrastające opady śniegu
(2-4 cale na godzinę, czyli 5-10 cm), i silne wiatry (40 mil na
godzinę, czyli 64 km). Burmistrz zarządził pozamykanie wszystkich
szkół (jak zwykle przy dużych opadach śniegu), urzędy i banki
powywieszały karteczki, że też będą zamknięte (mogą to zrobić
jeżeli stan wyda oświadczenie o zagrożeniu pogodowym), komunikacja
miejska, podmiejska i międzystanowa ogłosiła że we wtorek żadne
autobusy i metra ponad powierzchnią ziemi nie będą kursować, samoloty z/do Nowego Jorku zostały odwołane, a ludzie dostali wolne w swoich pracach bo i tak nie mieliby jak do
nich dojechać.
W
efekcie we wtorek prawie wszyscy siedzieli w domu, prawie wszystko
było pozamykane, a na sklepowych półkach świeciły pustki. Bo
przecież jak jeden dzień ma śnieg popadać trochę bardziej niż
zwykle to trzeba zrobić miesięczne zapasy mleka, jajek i wody. No
jakże by inaczej :)
![]() |
W trakcie opadów, wtorek rano. NJ | 14 marca 2017 |
No
i faktycznie we wtorek spadł śnieg i wiał silny wiatr. Zrobiło się
biało. U nas nie było aż tak źle jak zapowiadali bo jak się
okazało sztorm Stella (tak, dostał imię) w ostatniej chwili
zmienił swoje zamiary i postanowił bardziej zasypać wszystko na
północy, niż w samym Nowym Jorku. We wtorek popołudniu gdy było
widać, że już więcej śniegu nie przyrośnie przed domy wyszło
"pospolite ruszenie". Sąsiedzi w śniegowcach i puchówkach
nałożonych na pidżamy wyszli przed domy, wspólnie odśnieżać
chodniki i samochody. Takie większe opady śniegu to jedyna okazja,
kiedy można zobaczyć ile faktycznie ludzi mieszka w naszej okolicy,
usłyszeć jak się śmieją i gawędzą z sąsiadami, wspólnie
pchając mechaniczne odśnieżarki.
![]() |
Już po burzy, wtorek popołudniu w naszej okolicy. NJ | 14 marca 2017 |
W
środę wszystko ruszyło do życia. Tylko jak się idzie pieszo to
trzeba co jakiś czas pokonywać wielkie zaspy lub kałuże i uważać
na lód. Jedna pani dostała w twarz wielkim soplem, który spadł z budynku na dolnym Manhattanie, a dwóch panów zeszło na zawał podczas odśnieżania śniegu. Więcej problemów ze śniegiem mają tam na północy, gdzie nie byli przygotowani do takiej ilości śniegu, ale w naszej okolicy byli przygotowani aż za dobrze.
W ogóle to cały poniedziałek w TV pokazywali jak przygotowują piaskarki i spychacze. A we wtorek, zamiast puścić nudzącym się w domach ludziom normalne programy, pokazywali co się dzieje na zewnątrz. W KÓŁKO TO SAMO. No pada śnieg, pada, nic się nie zmienia, ileż można o tym gadać?! Wystarczyłoby żeby robili uaktualnienie raz na jakiś czas, ale nie... musieli ciągle pokazywać i gadać to samo. Ameryka.
#Patricia