niedziela, 5 marca 2017

WIOSNO, ZDECYDUJ SIĘ!

Kaczuszki w Central Parku, Manhattan, NY  |  27 lutego 2017

Dziś krótko, ale na temat. Kolejna wiosna, którą spędzamy w Ameryce umocniła nas w przekonaniu, że to tutaj najbardziej kapryśna pora roku. W tamtym roku co chwilę padało, choć przez resztę roku (nawet jesień) było sucho i mega słonecznie, a w tym to w ogóle nie wiadomo co się dzieje...


Już w notce o wiośnie z 2016 roku, tutajklik, pisałam że "patrząc przez okno nie można było zgadnąć jakiej temperatury spodziewać się na zewnątrz". W tym roku to też prawda...

Może tak ciągle nie pada, ale za to temperatury to szaleją... W lutym gdy byliśmy w Filadelfii, akurat tego dnia było 20 stopni. W lutym. 20! A zaraz następnego dnia znowu trzeba było chodzić w kurtkach. I tak jest co chwilę...

Dopiero co, parę dni temu, w środę, nagle mieliśmy słoneczne plus 20 stopni z zapachem wiosny, które przerodziło się w mega deszcz i burzę. A następnego dnia były wiatry 40/50 km/h... Potem znowu było znośnie, a tu nagle w weekend, idziemy wieczorem do sklepu, a odczuwalna -16! WSZYSTKO MI ZAMARZŁO.

Teraz sobie siedzę i patrzę na uchylone okno, przez które do mieszkania leniwie wlewają się promienie słońca. Wygląda to cudnie, ale wiem, że to nic bardziej mylnego. Temperatury na zewnątrz nadal są ujemne. Trzeba ubrać puchową kurtkę, ciepły szalik, czapkę, rękawiczki, ciepłe buty... Normalnie człowiek idzie i rozmyśla o tym jak nienawidzi zimy.

A w przyszłą środę ma być trochę słońca i 16 stopni na plusie. Co z tego, jak w kolejną niedzielę, ma padać śnieg...

Wiosno, przychodzisz czy nie? Zdecyduj się!



#Patricia