Przy okazji planowania wycieczek dla naszych kolejnych gości (których spodziewamy się od połowy kwietnia) natknęliśmy się na taki o to tekst, cytuję:
"Toalet publicznych na dworcach autobusowych trzeba unikać o każdej porze dnia i nocy. Lepiej poszukać toalety w hotelu lub sklepie. W parkach można czasem spotkać dilerów narkotyków, więc bezpieczniejsze są tereny zielone pełne ludzi, np. podczas koncertów."
Prawda czy fałsz?
Ten komentarz na temat bezpieczeństwa w Nowym Jorku mój mąż zauważył w przewodniku po USA, serii Przewodniki Wiedzy i Życia (wersja z 2013 roku). Generalnie uważam, że wydają jedne z najlepszych przewodników, a ich Nowy Jork jest bezkonkurencyjny ale... takich głupotek to już dawno nie czytałam :D
![]() |
Przewodniki Wiedzy i Życia, USA strona 110 o info. praktycznych. |
"Lepiej poszukać toalety w hotelu lub sklepie." Wcale nie lepiej - naprawdę, dworce są ok! W ogóle kto chodzi po hotelach, w których nie jest zameldowany i szuka toalet? Po pierwsze wcale tutaj się tak bardzo hotele nie rzucają w oczy, a po drugie nikomu w hotelu nie zależy żeby turyści przeszkadzali ich gościom i to widać po ochronie na przodzie :) Jeśli chodzi o sklepy to faktycznie wiele z nich ma toalety dla klientów i nawet "z ulicy" można wejść i tylko pójść do toalety i niczego nie kupować. Jeżeli sklep nie ma oznaczonej toalety dla odwiedzających, nic się nie wskóra, nie wpuszczą na zaplecze. Dobrze, że nie pisali o restauracjach bo w większości Nowojorskich zaznaczają, że toalety są tylko dla klientów. Łatwiej już znaleźć WC w jakiejś kawiarni.
Nie wiem czy tekst o dilerach narkotyków dalej się tyczy toalet czy już po prostu bezpieczeństwa. Tak czy siak, jakby co, toalety w parkach są czynne tylko za dnia, może nie są najczystsze ale papier i mydło zazwyczaj mają. Zazwyczaj jeżeli się widzi jakiś plac zabaw można w ciemno iść w tamtą stronę, bo jak jest plac zabaw to jest i toaleta.
Jeżeli chodzi o samych dilerów w parkach... Hmm. Tyle razy byłam o różnych porach i w różnych konfiguracjach: w grupie, w parze lub sama i jakoś nigdy na żadnego nie trafiłam. Zwłaszcza w miejscach typowo turystycznych, nie ma co się bać parków, wręcz przeciwnie! No może nie iść do parku w nocy (kiedy i tak są zamykane), ale w dzień, czy to dużo ludzi czy mało, śmiało można spacerować.
A tereny zielone podczas koncertów? Hmm. Przecież tu jest tyle ludzi, że łatwo się zgubić w takim tłumie i hałasie. Jak to ma być bezpieczniejsze? Że co? Że jak? Że od czego?
A na koniec moja ulubiona perełka z akapitu wcześniej: "Przez miasto trzeba iść szybko i pewnym krokiem". To nadal o bezpieczeństwie. Że co? Że jak się nie udaje spieszącego się Nowojorczyka to Cię okradną, czy co? Szkoda, że jakoś ŻADEN z turystów się do tego nie stosuje. To by znacząco ułatwiło chodzenie po mieście, nie trzeba by było się przepychać między ludźmi z zadartymi do góry głowami i aparatami w rękach. Zwłaszcza na Times Square jest to upierdliwe.
No to tyle. Ponarzekałam sobie i mogę już wrócić do obowiązków domowych :)
Ale przewodnik spoko, jakby co. Polecam, lepszych i tak nie ma.
#Patricia
Nie wiem czy tekst o dilerach narkotyków dalej się tyczy toalet czy już po prostu bezpieczeństwa. Tak czy siak, jakby co, toalety w parkach są czynne tylko za dnia, może nie są najczystsze ale papier i mydło zazwyczaj mają. Zazwyczaj jeżeli się widzi jakiś plac zabaw można w ciemno iść w tamtą stronę, bo jak jest plac zabaw to jest i toaleta.
Jeżeli chodzi o samych dilerów w parkach... Hmm. Tyle razy byłam o różnych porach i w różnych konfiguracjach: w grupie, w parze lub sama i jakoś nigdy na żadnego nie trafiłam. Zwłaszcza w miejscach typowo turystycznych, nie ma co się bać parków, wręcz przeciwnie! No może nie iść do parku w nocy (kiedy i tak są zamykane), ale w dzień, czy to dużo ludzi czy mało, śmiało można spacerować.
A tereny zielone podczas koncertów? Hmm. Przecież tu jest tyle ludzi, że łatwo się zgubić w takim tłumie i hałasie. Jak to ma być bezpieczniejsze? Że co? Że jak? Że od czego?
![]() |
Zmierzch w McCarren Park, Brooklyn, NY. Ojej, chyba nas ktoś zaraz ukradnie :( | 13 lutego 2016 |
A na koniec moja ulubiona perełka z akapitu wcześniej: "Przez miasto trzeba iść szybko i pewnym krokiem". To nadal o bezpieczeństwie. Że co? Że jak się nie udaje spieszącego się Nowojorczyka to Cię okradną, czy co? Szkoda, że jakoś ŻADEN z turystów się do tego nie stosuje. To by znacząco ułatwiło chodzenie po mieście, nie trzeba by było się przepychać między ludźmi z zadartymi do góry głowami i aparatami w rękach. Zwłaszcza na Times Square jest to upierdliwe.
No to tyle. Ponarzekałam sobie i mogę już wrócić do obowiązków domowych :)
Ale przewodnik spoko, jakby co. Polecam, lepszych i tak nie ma.
#Patricia