czwartek, 2 lutego 2017

ŻYCIE W USA: RANDKA W NOWYM JORKU | East River Ferry, Brooklyn Bridge

Widok na East River, Williamsburg Bridge i Dolny Manhattan | 1 lutego 2017
Jesteśmy na tydzień w Nowym Jorku, bez urlopu, ale też bez męczących dojazdów do New Jersey. Dlatego postanowiliśmy wykorzystać fakt, że mamy więcej czasu popołudniami i do tego jesteśmy w świetnej lokalizacji- Williamsburg, Brooklyn... i poszliśmy na RANDKĘ!

Jakby ktoś kiedyś potrzebował pomysłu na udaną randkę w Nowym Jorku, oto mój:


Zaczęliśmy na Williamsburgu, w pobliżu metra L, stacja: Bedford Ave (Bedford Ave i N 7th St). Spacerkiem podeszliśmy do Chipotle przy N 4th St (między Bedford Ave a Berry St). To meksykańska sieć restauracji, w której można samemu, na szybko, skomponować sobie tortillę, taco czy sałatkę. Wybrałam nam po jednym burrito z: brązowym ryżem, czarną fasolą, kurczakiem, salsą pomidorową, białym sosem, guacamole, serem i sałatą. PRZEPYSZNE.

Stamtąd przeszliśmy się wzdłuż N 4th St w stronę rzeki East River i poszliśmy złapać prom East River Ferry. Płaci się raz (w tygodniu $4 za osobę, małe dzieci gratis) i wysiada kiedy chce. Zaczęliśmy na przystanku North Williamsburg, przepłynęliśmy pod mostem Williamsburg Bridge, zatrzymaliśmy się na South Williamsburg, popłynęliśmy dalej, pod Manhattan Bridge, a potem pod Brooklyn Bridge. Wysiedliśmy na przystanku DUMBO. Trochę wiało, ale i tak bardzo polecam takie przepłynięcie się promem, nawet zimą. Świetne widoki na Empire State Building, a jeszcze lepsze na trzy wymienione mosty i Dolny Manhattan, w tym World Trade Center One.
Williamsburg Bridge | Manhattan Bridge | Brooklyn Bridge
Manhattan Bridge i Brooklyn Bridge, Dolny Manhattan
Dolny Manhattan, World Trade Center One (ten z iglicą) i Brooklyn Bridge

W prawdzie teraz trochę tam coś remontują, ale przeszliśmy się po Brooklyn Bridge Park na DUMBO, popatrzyliśmy na ostatnie podrygi słońca i weszliśmy do sklepu West Elm, specjalizującego się w dekoracji wnętrz.
Kupiłam sobie nową podstawkę na łyżkę (wiecie, do odkładania w czasie gotowania) bo poprzednią z TJmaxxa ostatnio stłukłam :( Pooglądaliśmy te wszystkie super ładne i super drogie rzeczy (np. lniane poszewki na pościel za 300 dolarów) i poszliśmy dalej.

Już było ciemno więc średnio było widać głównego zainteresowanego, ale i tak przeszliśmy się przez Brooklyn Bridge- z Brooklynu na Manhattan. Było cudnie. Most okazał się piękny nawet jak go prawie nie widać, a i widoczki na Empire jak i Dolny Manhattan zawsze robią wrażenie. Zawsze. Most przeszliśmy bez problemu, ale wcale nie jest taki krótki jakby się mogło wydawać - wejście i zejście z niego są dłuższe niż sam most nad rzeką więc ma się wrażenie, że się idzie i idzie i idzie... Ale to bardzo przyjemny spacerek.
Wejście na Brooklyn Bridge z widokiem na Dolny Manhattan.

Na koniec weszliśmy do stacji metra 4 5 6 pod samym Brooklyn Bridge po stronie Manhattanu, gdzie kupiliśmy 3 churros za $2. Tak żeby dobrze zwieńczyć tą randkę rozpoczętą w Chipotle- bo churro to taki meksykański (właściwie to hiszpański, ale przecież jesteśmy w Ameryce) smażony deser. Trochę jak pączek, ale cienki i bardziej chrupiący. Jedliśmy to pierwszy raz. Okazało się bardzo dobre, choć oczywiście tłuste. My normalnie nie jemy cukru, zwłaszcza w takiej ilości, więc na pewno szybko się to nie powtórzy... ale raz na jakiś czas każdy może zaszaleć :)

Ponieważ ja nigdy nie byłam romantyczna, a mój mąż już nie jest romantyczny (podobno to moja wina), to i randka w naszym wykonaniu wygląda bardziej jak turystyczne zwiedzanie... ale zapewniam, że jak ktoś lubi romantyczne klimaty to po drodze jest mnóstwo miejsc, w których można się całować na tle magicznego Nowego Jorku, a zamiast podstawki pod łyżkę, można kupić kolczyki lub kwiaty i wtedy zrobi się już naprawdę bardzo romantycznie.

No i z czystym sumieniem polecam prom właśnie o zachodzie słońca. Jeszcze nie jest ciemno i wszystko widać, a już się cały Manhattan mieni światłami.



#Patricia