czwartek, 2 czerwca 2016

ŻYCIE W USA: DŁUGI WEEKEND / FAR ROCKAWAY BEACH #NYC

W miniony poniedziałek w USA było święto- Memorial Day (upamiętnia poległych żołnierzy amerykańskich). Wszyscy mieli wolne, pogoda była obowiązkowo słoneczna i każdy swój MEMORIAL DAY WEEKEND spędzał na co najmniej jeden z dwóch praktykowanych sposobów:
  • impreza BBQ
  • wyjazd na plażę.
My wybraliśmy tą drugą opcję. Uwielbiamy ocean!
Rockaway Beach, Queens, New York, NY  |  Memorial Weekend, 29 maja 2016
Tak się złożyło, że jeden ze znajomych wyjechał na tydzień z rodziną na wakacje i zostawił nam w opiece swoje mieszkanie w Nowym Jorku. I dwa gigantyczne koty.

W każdym razie korzystając z tego, że mamy blisko, pojechaliśmy metrem na plażę Far Rockaway Beach. Dobra, kogo ja oszukuję. Nawet z Nju Dzerzi byśmy się tam wybrali, to nasza ulubiona plaża w okolicy!

Na tą plażę można dojechać niebieską linią A (w kierunku Far Rockaway), a nasz ulubiony jej fragment jest w pobliżu stacji Beach 67 St. Ulubiony dlatego, że wybierają go głównie surferzy. A oni moczą się w wodzie, zostawiając plażę w spokoju, pełną miejsca dla normalnych leżakowiczów.
Uwaga, dojazd na Far Rockaway wiąże się z przejazdem bardzo długim, wąskim i starym mostkiem dla metra, w pewnym momencie z okien widać tylko wodę. Warto jednak tą podróż przemęczyć.


Wysmarowaliśmy się przykładnie naszym ulubionym kremem z filtrem (choć jak się okazało wieczorem i tak nie uniknęliśmy oparzeń, słońce było naprawdę mocne), spakowaliśmy kocyk, zestaw małego budowniczego, prowiant i kompaktowe ręczniki.
Eko zabawki do piasku Green Toys, zrobione z recyclingowych butelek po mleku, made in USA, upolowone w Home Goods za $12.99, przecenione z $18.  |  Tak, mam 25 lat i buduję na plaży zamki w piasku.
Na siedzenie na plaży przeznaczyliśmy dobre kilka godzin. Do jedzenia wzięliśmy sobie: dwa bagels, 1/8 arbuza, pudełeczko malin i naturalne krakersy szpinakowo-czosnkowe.

Warto zaznaczyć, że przez ostatni rok ten fragment plaży dorobił się porządnego deptaka, toalet i punktów "prysznicujących".

To był nasz pierwszy wypad nad ocean w tym sezonie letnim, a drugi w tym roku (byliśmy już na Brighton Beach pod koniec lutego). Na pewno nie ostatni- zamierzamy korzystać z tego, że mamy na plażę duuużo bliżej niż kiedy mieszkaliśmy we Wrocławiu.

Reszta długiego weekendu upłynęła nam równie miło...

Wielokrotnie odwiedzaliśmy nasz ulubiony East River State Park. W sobotnie popołudnie odwiedziliśmy tam targ Smorgasburg (kupiliśmy koreańskie teryaki balls z krewetkami), inne razy przychodziliśmy popatrzeć na Empire czy zamoczyć stopy w rzece. Choć od wtorku chodzimy do pracy to nadal czujemy się jak na wakacjach. Wczoraj, w dzień dziecka, do parku zabraliśmy ze sobą kocyk i paczkę delicji (planuję notkę o dostępności do polskich produktów:))

Ah, będzie nam szkoda kończyć te mini wakacje w Nowym Jorku!

#Patricia