Okay, może nie pojechaliśmy znowuż aż tak bardzo UP, ale jednak liczy się jako upstate (z grubsza chodzi o stan Nowy Jork powyżej miasta Nowy Jork i Long Island).
W ostatni weekend nasz znajomy T, któremu jesteśmy dozgonnie wdzięczni, zabrał nas na wycieczkę do lasu. Samochodem! Już prawie zapomniałam jak to jest jechać autem (nie mówiąc o jego prowadzeniu- tego to już na pewno nie pamiętam).
W ostatni weekend nasz znajomy T, któremu jesteśmy dozgonnie wdzięczni, zabrał nas na wycieczkę do lasu. Samochodem! Już prawie zapomniałam jak to jest jechać autem (nie mówiąc o jego prowadzeniu- tego to już na pewno nie pamiętam).
Ponieważ jako jedyni rezydenci stanu New Jersey nie mamy swojego samochodu, nasze zwiedzanie USA jest dość ograniczone. Owszem, można jeździć autobusem, ale to trwa dwa razy dłużej niż autem, a zazwyczaj nasz jedyny wspólny wolny dzień to niedziela więc nie mamy na to zbyt dużo czasu. Do byle miejsca, które na mapie Stanów wydaje się bardzo blisko, jest 4-8 godzin jazdy. Ciężko to upchać w jeden dzień jak trzeba też przecież wrócić. Naprawdę, Stany są OGROMNE. Z tego powodu do tej pory korzystaliśmy z dostępności Nowego Jorku.
![]() |
Nasza trasa wydaje się śmiesznie mała w porównaniu z resztą USA, a to największy odcinek jaki zrobiliśmy odkąd tu zamieszkaliśmy. Można powiedzieć, że nie widzieliśmy jeszcze nic. |
I "kisiliśmy się" w mieście już tak przez ponad 10 miesięcy od kiedy jesteśmy w USA. Tu są także plaże i parki, ale jednak park w mieście to nadal miasto. Dlatego wyjazd w górę stanu Nowy Jork był dla nas kompletnym szokiem. Dotleniło nas za wszystkie czasy.
Po drodze w stanie New Jersey (z którego startowaliśmy) głównie mijaliśmy sklepy, ale jak tylko wjechaliśmy do stanu Nowy Jork wszystko co widzieliśmy poza asfaltową trasą było soczyście zielone.
Spaliśmy w namiocie, co na pewno jest fajnym przeżyciem...
![]() |
"Nasz" namiot | Widok z namiotu |
![]() |
Wyśmienite placki ziemniaczane T. smażyły się nad mini ogniskiem. |
![]() |
A tak naprawdę weszłam do tej lodowatej, zielonej wody ponieważ zostałam zaszantażowana. Dzięki T! |
Z jednej strony drzewa i góry przypominały nam trochę Polskie lasy, ale tylko na początku. Szybko zorientowaliśmy się, że pomimo podobnego klimatu jest sporo znaczących różnic.
- Brak śmieci! Po drodze, na samym początku wycieczki widziałam jeden papierowy kubek z Wendy's na początku trasy koło drogi. To był ostatni śmieć poza koszem, jaki widzieliśmy przez cały wyjazd... Miła odmiana.
- Dużo zwierząt! Nie mówię, że w Polsce nie ma w lesie zwierząt. Są. Ale nie tak dużo. To było niesamowite, jak wszystko w okół nas się ruszało i szeleściło. Wszędzie były wiewiórki i chipmunks (takie mini wiewiórki z paskami jak Alvin), indory z dzieciaczkami, dzięcioły i inne ptaszki, sarenki (jedno bambi nawet przebiegło pół metra od nas!), oraz inne niezidentyfikowane stworzenia czające się na nas za krzakami (jedno z nich było ogromne, beżowe i niewiadomego pochodzenia). Na szczęście ominęło nas spotkanie z niedźwiedziem, które było prawdopodobne w tamtej okolicy.
- Zieleń! Jak już mówiłam, wszystko po drodze było zapełnione drzewami. W Polsce gdy jedzie się w góry, krajobraz jest może i troszeczkę mniejszy ale i zdecydowanie bardziej zróżnicowany. Mija się dużo domków i pól uprawnych. Tutaj były tylko lasy. Lasy, lasy, lasy...
![]() |
Upstate New York | 25-26 czerwca 2016 |
Na pewno nie będzie to też nasza ostatnia wycieczka w górę stanu Nowy Jork, bo oboje czujemy, że ten mały fragment, który zwiedziliśmy w weekend to tylko początek przepięknej przyrody którą ten stan ma do zaoferowania.
Tylko czekać, na odrobinę więcej wolnego! I własne auto. I więcej kasy...
No dobra, wystarczyłoby więcej wolnego :)
#Patricia