wtorek, 5 lipca 2016

ŻYCIE W USA: 4TH OF JULY czyli URODZINY AMERYKI

Tak się w tym roku złożyło, że hucznie obchodzony Dzień Niepodległości, 4ty lipca, wypadł w poniedziałek - nastał kolejny (po Memorial Day) długi weekend w Ameryce.
Nasz pierwszy Dzień Niepodległości w USA  |  4 lipca 2016
We wszystkich sklepach zaroiło się od motywu amerykańskiej flagi i produktów na grilla.  To nasz pierwszy 4th of July od kąd mieszkamy w Ameryce, więc zaczęłam od "wygooglowania" go na Pintereście. To co podejrzewałam stało się jasne... to święto poza plażowaniem, grillowaniem i sztucznymi ogniami to przede wszystkim jedna wielka dekoracja w barwy narodowe: czerwony, biały i niebieski. Najczęściej wyszukiwane były desery i paznokcie!

Postanowiłam w ten weekend w jakiś sposób odhaczyć wszystkie 5 punktów:

1. FLAGOWE PAZNOKCIE
Najłatwiejsze. Postawiłam na proste trzy kolorowe paznokcie.
Do tego w sam Dzień Niepodległości ubrałam się w niebieskie szorty i biało-czerwoną bluzkę... Czułam się jak Captain America i chyba o to właśnie chodzi. ZALICZONE!


2. PLAŻOWANIE
W niedziele pojechaliśmy na swoją ulubioną plażę - Far Rockaway Beach. Nie było, aż tak super hiper gorąco, jak to w Nowym Jorku bywa, może z 27 stopni tylko i trochę chmur, ale i tak było przyjemnie.
Próbowałam złapać ostrość na tym arbuzie chyba z 15 minut, w końcu się poddałam.
Pomimo słońca za chmurami i wysokiego filtra i tak nie obyło się bez poparzenia. Mój mąż ma na brzuchu ślad swoich palców w miejscu gdzie niedokładnie rozsmarował krem :D

Ciekawostka: choć w Unii Europejskiej z jakiegoś durnego powodu wszystkie filtry SPF powyżej 50tki, muszą być oznaczane jako 50+, tu w Stanach spokojnie można kupić 70tkę a nawet i bloker- 100tkę.

Far Rockaway Beach | Nasze ulubione filtry | "A mówiłam..." czyli co się stanie jak się człowiek dobrze nie wysmaruje.
Na zdjęciu nasz ulubiony krem z filtrem (ich 30tki używamy okrągły rok, 70tke kupiliśmy na lipiec/sierpień). Pięknie pachnie, szybko się wchłania, nie klei do piasku... Niestety nie mogliśmy jej znaleźć nigdzie w Polsce :( ale teraz mamy cały zapas :) Dosłownie- w łazience stoją 4 butelki.

Na plaży spędziliśmy dobre kilka godzin, nie można było się kąpać (wybraliśmy miejsce tylko dla surferów) ale nogi moczyliśmy i zamek z piasku z zbudowałam. ZALICZONE!


3. FLAGOWY DESER
Za gorąco na pieczenie czy dłubanie się w trzy kolorowe warstwy, więc postawiłam na prosty deser "z lodówki".
Herbatnikowy spód, biała warstwa z bitej śmietany i serka, dekoracja z malin i borówek amerykańskich. PYSZNE! ZALICZONE!


4. GRILLOWANIE
Nie mamy grilla i byliśmy sami w domu, ale stwierdziłam, że i tak można zrobić obiad w stylu imprez BBQ.
Zrobiłam wegańskie burgery z kotlecikami ze słodkiego ziemniaka, pomidorem, sałatą i rukolą. Do tego pokroiłam arbuzika i nawet kupiłam piwo dla męża. Jakieś typowo amerykańskie siki. Sobie zrobiłam wodę z malinami i cytryną. 

Burgery były wyśmienite więc "grillowanie" uznaję za ZALICZONE!


5. FAJERWERKI
Już od piątku wieczorem codziennie jak robiło się ciemno ludzie w okolicy puszczali sztuczne ognie! W samo święto wszystko, aż huczało przez ponad godzinę, pomimo, że padał deszcz. Z jednego miejsca w miejscowości obok puszczali fajerwerki bez przerwy przez grubo ponad pół godziny! A chciałabym zauważyć, że na Sylwestra z naszego dachu było widać sztuczne ognie tylko nad dolnym Manhattanem i to nic szczególnego. Nic dziwnego, skoro jak widać Amerykanie zużywają całe zapasy już w lipcu.

Rozważaliśmy pojechanie do Nowego Jorku na pół godzinny giga pokaz nad rzeką Hudson, ale dobrze, że zrezygnowaliśmy bo potwornie się rozpadało. Zamiast tego oglądaliśmy fajerwerki z naszego dachu.
I obejrzeliśmy film Dzień Niepodległości z 1996 roku. Ten o ataku kosmitów, który w Polsce zawsze puszczają na 11 listopada ;)

Niech będzie, że fajerwerki też ZALICZONE.

GRATIS
Zdjęcie jakiegoś samochodu z giga flagą...
... to się nazywa miłość do kraju ;)


#Patricia